28 mar 2009

Deux Cheveux, czyli Citröen 2CV


Kaczucha ma stylowy wygląd i na­leży do grupy aut kultowych.. Bardzo często zdarzało mi się być przez kogoś zatrzymywaną, zagadywaną, ludzie robili zdjęcia ponieważ nie mogli uwierzyć, że TAKIE auto jeszcze jeździ.
O powo­dzeniu tegoż samochodu świadczą liczne zloty oraz kluby w Polsce i na świecie zrzeszające miło­śników i właścicieli 2 CV. Samochód ten jest zupełnie nie z tej epoki, dlatego spodoba się tylko wytrawnym koneserom.
Spotkałam się z opiniami, że
przy szybszej jeździe hałas może obrzydzić nawet najbardziej in­teresującą rozmowę. To prawda, Kaczka wydaje z siebie czasem nieznośne odgłosy, ale ja się już do tego przyzwyczaiłam i nie bardzo mi to przeszkadza. W zimie problemy sprawia też słaba wydajność ogrzewania lub jego całkowity brak, jak to jest właśnie w moim przypadku. Jednak mogę śmiało powiedzieć, że jazda zimą przy minus 20' nie była najgorsza:) Wystarczyło zaopatrzyć się w jakiś ciepły kocyk, tudzież śpiwór i obowiązkowo grube rękawiczki. Gorzej jest z hamulcami, które po prostu czasem zamarzają.. Dopiero wtedy może pojawić się problem. Jednak jeśli dobrze rozgrzejemy Kaczuchę problem zniknie.
Cytrynka
bardzo mocno przechyla się na zakrętach co niejednokrotnie powoduje przerażenie w oczach pasażerów ;D Jednak powiem szczerze NIE MA możliwości aby 2cv przewróciła się na zakręcie..
Silnik o pojemności 602 ccm (dwucylindrowy bokser chłodzony powietrzem) zapew­nia bardzo mizerne osiągi. Na osiągnięcie prędkości 100 km/h czekać trzeba ponad 30 s. Przyznam się szczerze, że tylko raz w życiu udało mi się zamknąć licznik. Jechałam wtedy przez autostradę. Wskazówka prędkościo­mierza zatrzymała się na magicznych 120km/h było to cudowne przeżycie :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz